czwartek, 15 maja 2014

Prolog



O kobietach, alkoholu, sławie i pieniądzach marzy niemal każdy, w miarę normalny facet dzisiejszych czasów. O stabilizacji, miłości i rodzinie- mężczyzna. Ja miałem akurat to wszystko. Można by powiedzieć, że już praktycznie nic mi do szczęścia nie brakowało... Że byłem spełniony.
  A jednak głęboko w moim sercu i życiu nadal pozostawała niezamieszkana luka, pustka w pełni szczęścia. Nie mogła jej wypełnić ani moja prześliczna Lia, ani Daniella, ani nawet Barca. Zawsze czegoś mi brakowało,coś chciałem poprawić,coś nie było na swoim miejscu...
  Przed poznaniem Danielli i pojawieniem się na świecie Lii, przyjaciele mawiali, że brakuje mi właśnie stabilizacji, rodziny... Czegoś, do czego można, chce się wracać... Ale kiedy urodziła się moja córka, a ja nadal nie byłem w pełni szczęśliwy, głosy i podpowiedzi zamilkły. Nikt nie był w stanie wskazać mi odpowiedniego kierunku, w którym mógłbym podążać. Niewielu mnie zrozumiało. Tylko ja mogłem sobie pomóc, tylko ja znałem odpowiedzi na nigdy niewypowiedziane  pytania, kłębiące się w mojej ,nieogarniętej przez system, głowie.
  Mówi się, że samotność, niepewność i strata to jedyne co może zaboleć człowieka. Hmm... Ja- samotny w tłumie, niepewny rzeczy stałych, po stracie części siebie...
  Często zastanawiałem się nad tym, czego mi brakuje... Niczego. I to właśnie często, jak mantrę, powtarzałem sobie na poprawę kumoru.
Piłka, Lia i Daniella były tym, co usilnie stymulowało zapełnianie pustki w moim życiu. Kochałem je wszystkie, z całego serca...
               Mimo to, że czegoś mi brakowało, byłem szczęśliwy...
                                        Starałem się być...
       Być tym cholernie szczęśliwym człowiekiem na jakiego wyglądałem...


 ****************************
No dobra, mamy prolog :) . Mam nadzieję, że nikt nie zasnął i oczywiście proszę o komentarze.  Z góry zaznaczam, że rozdziały nie będą dodawane często, najwyżej raz na miesiąc. Pozdrawiam i całuję ♥

3 komentarze:

  1. Zostawiłaś link do siebie u mnie na blogu i tak szczerze, to nie chciało mi się za bardzo na niego wchodzić, bo nie dałaś żadnego opisu ani nic więc pomyślałam, że to będzie kolejny beznadziejny blog nie trzymający się ładu ani składu. Tak dzisiaj siedzę i mijam kolejny raz ten link i postanowiłam wejść, sprawdzić. Głównie dlatego, że mam słabość do blogów gdzie bohaterem jest Fabregas.
    I cieszę się niezmiernie że się zdecydowałam ! :D Fabuła wydaje się być całkiem ciekawa. Jeszcze takiego opowiadania chyba nie czytałam, więc czekam na to, co będzie dalej. Ja osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń :D
    Jak będę dodawać rozdział u siebie, to (o ile nie zapomnę) dodam link do Ciebie, a jak narazie dodaję Cię do polecanych ;)
    Zapraszam do mnie ! :* http://unbreakable18.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słowa prologu aż proszę o przeczytanie reszty

    OdpowiedzUsuń